Najnowsze wpisy, strona 6


sty 04 2004 Nuudy :P
Komentarze: 1

Moj dzisiejszy dzien byl, ze tak powiem denny (wrrr jak ja nie znosze tego slowa :[ ), ale niestety taka prawda, bo co bylo w nim ciekawego: wstalam o 10;00 :D, na 11;00 poszlam do kosciola, pozniej okolo 14;00 poszlam z Kasia siem przejsc, musialam isc do starszego, bo mial mi przegrac pare plyt :], odkad od niego zrocilam siedze i sie nudze i zaraz cos sobie lub komud zrobie, bo mam dosc tej dennosci i standardow qrqa jaka zla jestem...Jak jush pojde do szkoly (a to neistety nastapi jutro), to moje cale zycie siem odmieni i tak jush siem odmienilo, mam takie zmienne humorki jak nigdy, raz jestem smutna, raz wesola (to najczesciej) , a jeszcze innym razem zla. Czy to normalne? chyba nie, ja cala jestem nienormlana, zwariowana, szalona, no co tu duzo pisac jednym slowem WARIATKA i jush :D, ale co ja na to poradze taka jestem i jush :] i jesli komus to przeszkadza to wybaczcie ale wypad :D hihihi i jaka bezwzgledna :D...Dzisiaj zmienilam sobie szablonik (tzn.Dosia mnie uczyla zmieniac szablon i jakos takos mi poszli, WIELKIE DZIEKI DOSIU...), zamiescilam kilka ciekawych linkow, ktore naprawde warto odwiedzic (jak zwykle nie sama zamiescilam tylko Tu$ka mi zamiescila, bo ja siem dopiero uczem, rowierz dla CIEBIE WIELKIE PODZIEKOWANIA MARTUS!!) i w konu jestem dumna z mojego szablonu :D a co do bloga to wybaczcie ze jest na Nim malo ciekawych rzeczy lecz dopiero siem uczem musicie to zrozumiec :D. Koncze notke, bo jush mi siem nic nie kce robic, teraz jeszcze kfilke posiedze na gg, a pozniej trza poczytac lekture...:( buu znowu sie zacznie, ale nic na to nie poradze i muszem to jakos przezyc, ale sa tesh dobre strony szkoly w koncu zobacze moich koffanych znajomych z klasy :D:D i bedzie siem mozna powyglupiac...Konce jush note bo nie mam cio pisac, jutro tesh tu wroce :D Milej nocki PaPa MiSiAkI :D

cindy : :
sty 04 2004 Someday :]
Komentarze: 2

Wczoraj jush napisalam ta notke, ale mi siem skasowala i siem lekko wkur.....zylam :]...No wiec pisze ja jeszcze raz, bo nie mam cio robic :D. Wiec tak: od wczoraj jestem cala obolala po tych wojnach sniezkami :D i oczywiscie jak to zwykle bywa ja najwiecej siem "bilam" :D, ale przynajmniej smiesznie bylo :D...Wczoraj rownierz bylam u mojego koompla (oczywiscie bylam z Kasia :]), lecz niestety moja przyjaciolka (Kasia) byla smutna, zla i niestety zazdrosna :( , wiem ze ja niestety jakos sie do tego przyczynilam, ale to nie moja wina, ze on zaczal, a po 2 to byly tylko zarty, niestety Ka5ia odebrala to inaczej :(:( i mi tesh bylo smutno, ze ona sie smucila, bo jej ten chlopak sie bardzo spodobal :(...no coz ja na to nic nie poradze, przeciez nie zmusze Go do tego...Mialysmy jechac na lodwisko na 15;00 lecz niestety nie wypalilo :(, cialge mam nadzieje, ze w koncu pojde z Nim na to lodowisko....:]. Nie wspominalam, ze zostalam wolontariuszka WOSP :D:D:D, ja jak zwykle muszem sie w cos wpakowac :D i jush za tydzien jest ta akcja :D hehe fajnie bedzie :D.Buuu jush jutro do budy, ja sie chyba zalame...:(, w dodatlu babka z chemii oddaje klasowki i sie moge isc wieszac jak dostane 2....:(:( W sobote rowierz niechcacy natrafilam na blog dziewczyny, ktora sie odchudza, a pozniej na jeszcze inne blogi zwiazane z tym tematem...Powiem tak: moim zdaniem nie warto sie odchudzac, poniewaz mozna przez to wiele stracic waznych rzeczy i osob...(ja np. o maly wlos nie stracilabym przyjaciela :( ). Nie wiem co Wam da to ciagle niejedzenie, chyba tylko to, ze wpadniecie w bulimie albo anoreksje :/, naprawde nie radze sie odchudzac (mam na mysli niejedzenie), sama tego doswiadczylam jakie moga byc skutki tego i nikomu nie zycze, aby to przezyl co niestety kiedys ja przezylam....Moim zdaniem o wiele wiecej i szybciej sie chudnie przez regularne cwiczenia (polecam), a nie przez glodzenie sie, a tym bardziej wymioty...to jest cos strasznego, ale niestety wiele dziewczyn tak robi (i ja oczywiscie musialam sie do nich zaliczac :( ).Gdyby nie moi przyjaciele i osoby, ktore mnie wspieraly nie wiem czy bylabym jeszcze teraz na tym swiecie...WIELKIE DZIEKI WAM ZA TO, ze byliscie ze mna w tych trudnych chwilach...:(. To cale nie jedzenie zostanie na zawsze w waszej psychice i nawet jak bardzo bedziecie sie chcialy od tego uwolnic ciagle bedzie Was do tego ciagnelo, bo bedziecie myslaly, ze jestescie grybe, a wcale napewno tak nie jest, to tylko same sobie to wmawiacie!!!UWIERZCIE NIE WARTO....Mamy jedno życie i trzeba z niego korzystać, a nie odchudzac sie...Bierzcie z zycia to co najlepsze :D (qrqa ale ja jestem pozywtywnie nastawiona, co siem ze mna dzieje, jeszcze niedawno myslalam inaczej, ale jest cool). Wielkie Pozdrowki dla WSZYTSKICH DZIEWCZYN oraz moich PRZYJACIOL...3majcie sie cieplo PaPa :*:* :]

P.S.Piszcie co uwazacie na temat odchudzania....:]

cindy : :
sty 02 2004 NOWY ROCZEK :D
Komentarze: 0

Eh...qrcze jaka przerwa w pisaniu, ale to nie moja wina tylko blogow :D, bo kcialam  napisać  30grudnia i 31 a nie było moza :] trudno siem mowi...Hmm...co tam ciekawego sie wydarzyl w sumie nic niestety...Sylwek u rodziny to jest to nuuuuuuuuuuda jak cholera, w pewnych momentach myślałam, że sie zanudze na śmierć (przynajmniej by było o jedną mniej :D, ale nie ma tak łatwo...:D)...Wiej krótko mowiac  wieeeeelka lipa była z tym sylwkiem. W dodatku z rańca Kasiutek do mnie zadzwoniła i pytała sie czy przyjde do Niej na sylwka, ale niestety byłam jush umówiona z rodzinką :(:(:( i mysalm, ze znowu sie podłame...No cóż, mój sylwester wyglądał tak: grałam na komputerze, ogladalam TV pozniej około 11;30 poszłam na rynek (w Olsztynie/k Cz-wy), pozniej  wrocilam do domq, co nieco zrobiłam (hehe nie pytac  o  sczegóły, nie pamiętam), wiem jedno, ze poszłam wcześnie spać, bo nie miałam siły ciągnąć dalej, a rano obudziłam sie z wieeeeeeelkim bólem głowy i brzucha...ale jakoś przeżyłam :D...1 stycznia przyjachała do Olsztyna moja mama i niestety zostałyśmy jeszcze do 2 stycznia....No i tak wyglądały moje ostatnie dni...(prawda ze suuper, aż kce sie zyc...). Dzisiaj miałam dużą nadzieje, ze jutro pojde na lodowisko, ale oczywiscie niestety nie pojde (powod zostawie dla siebie...), lecz mam ciagle nadzieje, ze w koncu pojde na to lodowisko :] .Qrcze i niedlugo znowu szkoda buuuuu :((( isc sie podlamac, no coz takie moje zycie :/...Ok jush koncze, bo zaczynam jak zwykle zanudzac ;] hehe...postaram sie jutro cus niecus napisać ;] PaPa misiaki :*:* Pozdrowki dla moich PRZYJACIOL i nie tylko :D

cindy : :
gru 29 2003 It's my life :]
Komentarze: 2

W koncu sie zabralam do pisania notki :D. Co siem dzisiaj ciekawego wydarzylo...Hmmm....oczywiscie, jak by moglo byc inaczej, rano obudzil mnie telefon (moja kumpela) i sie do mnie wprosila eh....czyli po prostu od rana mnie wkurzala :/ i caly czas gadala glupoty do mojego kolegi (jak narazie) :]myslalam, ze ją zabije...Siedziala tak u mnie do 14;00 (niestety) jush jej mialam powiedziec co tak naprawde o niej sadze, ale jakos sie powstrzymalam (zrobimy to wspolnie z Kasią jak sie we 3 spotkami i wtedy bedzie cooool :D). Pozniej przyszla do mnie moja kochana przyjacioleczka-Kasia :D i jush bylam haaappy :D, oczywiscie musialysmy sie wygadac (hehe)...Dzisiaj postanowilam, ze przez caly dzien nic nie zjem i udalo sie :D:D:D (Piotrek to nie odchudzanie, bo wiem co obiecalam) :].Jak byla Kasia u mnie to rozmawialam z pewnych suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper chlopcem i jak wszytsko dobrze pojdzie to jutro na lodowisko sie wybierzemy (wsio zalezy od pogody...), a jak bedzie ziiimno i mookro to bede miala w domq gosci :D:D.Nawet nie wiecie jak sie ciesze...:D tylko oczywiście jak to u mnie bywa cos sie musialo popsuć...eh...poklucilm siem z moim kumplem i nie wiem jak to dalej bedzie, lecz ja prosic siem nie bede...:]no coz...Wracajac do jutrzejszego dnia jush sie nie moge doczekac :D:D hihi :D:D.Dzisiaj wieczorkiem bylam jeszcze u Kasi musialysmy wszytsko obgadac :D:D...A pozniej znowu sie rodzinka do domq zwalila...koszmar...,ale przezylam :D. Kazdy zapewne ma jush plany na sylwka,ale oczywiscie Agusia wsio zostawia na ostatnią chwile..hehe (nie moja wina ze ciagle dostaje nowe propozycje :D) chociaz najchetniej spedzilabym go w domq z takim jednym chlopcem :D , ale niestety za pozno On jush gdzies idzie :( moze innym razem....Narazie zastanawiam sie czy: isc do mojej kumpeli z ulicy (ktorej nie lubie :]), albo czy jechac do rodzinki w Olsztynie...hmm...lub isc do przyjaciela na NOT :D zobaczymy jak to bedzie, ale znajac mnie to nigdzie nie pojde i jush :D...Koncze jush ta notke, bo napewno kazdy czytajac ja jush zasnal...POBUDKA SPIOCHY :Dhehe Piszcie co o tym wsyztskim sadzicie...:D czekam na komentarze :P PaPa MiSiAkI :DD :*:*

cindy : :
gru 28 2003 No coment :D
Komentarze: 5

W końcu działają blogi :D...Dzięki mojej koffanej przyjaciółeczce mam nowy szablonik wielkie dzięki Ci za to...(ale za to lodowisko sie jeszcze policzymy:D). Hmmm...co ja porabiałam przez weekend: w piątek byłam u Tu$ki i oczywiście miałyśmy za mało czasu, aby sie wygadać i przyjechała Ona do mnie jeszcze w sobote :D. Troche była kicha bo pełno bachorów było, ale jakoś sobie poradziłyśmy...:D i w sobótkę zabrali mi mojego ślicznego szczeniaczka :(:(, lecz mam nadzieje, że będę ją jeszcze widywała...Ten weekend był suuper gdyby oczywiście ktoś Go nie popsuł (lecz nie bede sie rozpisywała na ten temat, bo nie mam ochoty...), no cóz tak bywa...A dzisiaj (czyli w niedziele) jestem nieprzytomna...spałam zaledwie 4 godzinki :/, ale jakoś dam sobie rade (musze)...Sama sie dziwie jak ja tyle wytrzymałam bez komputera :D i bez.....lecz ciągle Go nie ma...Dzisiaj jeszcze wymyśliłyśmy z Tu$ką, że jutro (ona chciała dziś :P)pójdziemy do kina :D, zobaczymy jak to bedzie :D, za to lodowisko nie powinnam iść z Tobą Marta :P, lecz dla własnej przyjemności i rozrywki pójde (chyba) :D.Qrcze jush tak mi sie kce iść na lodowisko, a moje przyjaciółki ciągle mają jakieś "ale" :P, prędzej czy później wyciągne je...lecz oczywiście nie pójdziemy same tylko z....bo mu obiecałam i dotrzymam obietnicy :].I jeszcze w dodatku niedługo sylwester, a ja oczywiście nie mam planów...:( i chyba znowu będę musiała spędzić go z rodziną buuu...:/, albo posiedze sama w domq (i chyba sie zanudze na śmierć), zobaczymy jak to bedzie, może coś jeszcze się wymyśli :D.Wow ale sie rozpisałam..no cóż u mnie to normalka :D mogłabym pisać i pisać, ale nie kce jush zanudzać...Mam nadzieje że jeszcze sobie dzisiaj z Nim porozmawiam (oczywiście jush każdy wie o kogo chodzi :D). W ten weekend wydarzyło sie jeszcze troche rzeczy, lecz jush nie bede o nich pisała, bo mi siem nie kce...A i jeszcze jedno Martuś wielkie dzięki  za warkoczyki (hihi, ale i tak nie wytrzymały do rana :D).Duuuuże buźki i Pozdrówki dla Przyjaciół...:*:*:*:]

cindy : :