Archiwum 08 kwietnia 2004


kwi 08 2004 Gdy zbudzi Nas dzwięk potłuzonego szkła.......
Komentarze: 3

Eh....i znowu ten dzionek taki jakis dziwny jest....nic mi siem nie chce robic...a marudze, ze sie nudze, w dodatku po poludniu musze babci dzwi umyc...:(. Liczylam, ze dzisiaj spotkam sie z misiakiem moim, ale On niestety pojechal do babci swojej...szkoda, ale rodzinka najwazniejsza jest...i ja to doskonale wiem...Dzisiaj wstalam sobie o 10;00 :D w koncu mamy wolne i trzeba korzystac :P, od razu jak wstalam weszlam na gygy i zlapalam Tu$ke, a Ona mi zmienila mi na blogu szablonik i zegarek, dziekuje Martus :*:*:*. Pozniej przyszla do mnie Kasia i poszlysmy na "spotkanie" tzn. Kasia umowila sie z jakims kolesiem i ja musialam isc z Nia jako przyzwoitka (jak zwykle), niestety jak poszlysmy tak nikogo nie bylo, wiec wrocilysmy do mnie i zrobilysmy sobie pyszny budyn (mniam, mniam, palce luzac =P), oczywiscie po naszym budyniu byla cala kuchnia do sprzatania, ale trudno siem moffi, wazniejsza jest dobra zabawa...

W nocy mialam bardzo dziwny sen, oczywiscie po tym snie pozostalo mi wiele do myslenia, ale ten sen byl piekny i oczywiscie zostawil po sobie przeslanie dla mnie (i nie tylko), lecz nie bede Wam opowiadac mojego snu, bo bedziecie siem smiac :P, po tym wszytskim stwierdzam, ze moglabym zostac Psychologiem (rozwazam ta sprawe), ale nie wiem czy zrezygnuje z fryzjerstwa...zobaczymy co bedzie dalej, mam jeszcze duuuzo czasu....

Wczoraj wieczorkiem rozmawialam z moim misiakiem...I oczywiscie jak zwykle bylo bardzo milo....Wiem, ze drugiego takiego jak On nie spotkam wiec napewno nie moge takiej szansy zaprzepascic....Bardzo dziekuje BOGU, ze Go poznalam, teraz jestem w 7 niebie :D, do pelni szczescia potrzeba mi tylko jego ciaglej obecnosci....:*:*:*, niestety az tak dobrze nie moze byc...Teraz tylko staram sie aby moja przyjaciolka nie byla sama, bo wiem jak jej jest zle samej, a w dodatku jak jeszcze ja kogos mam, bo takto bylysmy we dwie i zawsze jakos to bylo, a teraz....jak ja mam Piotrka...to jej jest smutno....a ja nie nawidze jak ktos sie smuci ( w szczegolnosci jak jest to osoba bardzo mi bliska...), ale napewno jakos to bedzie , przyjdzie tez kolej na Kasie...W sumie to mamy dopiero 15-scie latek wiec duuuzo czasu, przynajmniej ja tak uwazam, Kasia natomiast potrzebuje ciaglego ciepla chlopaka, tego aby mowil jej slodkie slowka, byl z Nia, pocieszal ja...itd. a ja niestety nie moge wiekszosci tych rzeczy spelnic, bo jeszcze by Nas o cosik posadzili :P, chociaz Ona doskonale wie, ze ZAWSZE moze na mnie liczyc i jak tylko potrzebuje sie wyzalic, wyplakac to ja od tego jestem. Najwazniejsze to jest miec nadzieje....a ja ja zawsze mam i zawsze wierze, ze Kasia spotka odpowiedniego chlopaka....i bedzie wtedy coool, ja jestem taka, ze ja moglabym byc sama, ale aby Kasia i Marta kogos mialy i bylyby szczesliwe i to mi wystarczy...wtedy i ja jestem szczesliwa....

Qrcze nie chce mi sie sprzatac juz....jeszcze musze mojemu chomikowi posprzatac (o ile on jeszcze zyje, bo jak w tym smrodzie nie wykitowal to jest silny :P), pozniej u babci jeszcze sprzatac i to jest najgorsze te jej zgrzedzenia....blech....ale oczywiscie nie ma nic za darmo (jaka ja jestem materialistka :D), znajac zycie to jeszcze mama mi znajdzie cosik do sprzatania, buuu ale ja mam przewalone....

Dzisiaj po wieczor jak nie bedzie padalo (a mam nadzieje, ze nie bedzie), to idem z koomplami (Czarkiem i Marcinem :P) i z koomepla (Monika) na rollki <jupi><jupi><jupi>, ROLKI to jest cos co koffam, moglabym ciagle na nich jezdzic...:D:D, ostatnio to praktycznie codziennie jezdzem i to nawet jak pada :P np. wczoraj padalo i jezdzilam pomijajac to ze bardzo zmoklam to byl loozik :D, szczerze mowiac to o wiele bardziej wole jezdzic na rolkach niz na rowerq....

O.K koncze ta nudna notke :P, napisze moze jeszcze cosik wieczorkiem, ale nie wiem czy bede w stanie po rolkach :D, 3majcie sie cieplutko Buziaki i Pozdrowi for @ll :))

cindy : :